Piz Badille - Wspinaczkowa perełka. Opis wspinaczki Nordkante - Filarem Północnym!

 


Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

W lecie 2021 udała nam się wspaniała wyprawa do Gruzji, odwiedziliśmy dzikie, potężne góry Kaukazu. Zdobyliśmy Tetnuldi oraz dostaliśmy w kość na zboczach Ushby.  

W tym sezonie postanowiliśmy podziałać nieco bliżej, a mianowicie w Alpach. W zasadzie od pół roku planowaliśmy wspinaczkę na Piz Bernina (Szwajcaria) oraz na Ząb Giganta (Francja). Niestety mało śnieżna zima i wyjątkowe upalne lato sprawiło że musieliśmy zmienić nasze cele. Zewsząd płynęły informację iż lodowce są w fatalnym stanie. Wspinaczka późnym latem byłaby obarczona zbyt dużym ryzykiem.

Z takich właśnie powodów uwagę skupiliśmy na Piz Badille (3308m). Górze wcale nie najwyższej, ale kryjącej na swoich zboczach piękną linię wspinaczki skalnej.

Kant północny (Nordkante) to północne ramie (filar), oferujące wspaniałe wspinanie o niewygórowanych trudnościach. Długa, lita, trzymająca trudności wspinaczka. W środowisku mająca opnie „najpiękniejszej czwórki w Alpach”.


Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny
Pierwsze widoki na kant północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny
Schronisko położone jest w kapitalnej scenerii

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny
Piz Badille od północy



Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny
Czerwona - Cassin, Pomarańczowa - Nord Kante

Podejście pod ścianę od 2020 roku znacznie się wydłużyło. Wtedy to miał miejsce ogromny obryw skalny, niszczący zupełnie szlak. Obecnie jedyna droga, to dość długie i mozolne obejście. Z parkingu do schroniska (Sasc Fura) zajmuje około 6h a pod ścianę jeszcze około 1,5h.

Schronisko Sasc Fura położone jest w niezwykle malowniczym miejscu, otoczone jest z każdej strony pięknymi strzelistymi szczytami. Utrudnione dojście ma też swoje zalety – znacznie mniejszą ilość turystów. W zasadzie pojawiają się tam tylko wspinacze, zwabieni Piz Badille.

Dodałbym także że oprócz bardzo popularnej drogi którą my wybraliśmy, na Piz Badile znajduje się także inna wspaniała legendarna linia – Droga Cassina (6a). Jak na razie, jednak jeszcze zbyt wymagająca jak na moje umiejętności.


Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny
Wieczorny rekonesans przed atakiem

Hotel 5*

Coś do poczytania przed snem

Na śniadanie suszenie butów

Start jeszcze po ciemku

Nocleg przed atakiem spędzamy w kolebie tuż pod ścianą. Nocny deszcz napawa nas obawami, na szczęście już rano okazuje się że skała jest niemal sucha.

Wstajemy o 5 rano, i ruszamy tuż z pierwszymi promieniami słońca, czyli około 6. Najpierw wspinamy się bez asekuracji po dość łatwym terenie, co bardzo fajnie nas rozgrzewa. Na niewielkiej przełęczy, wiążemy się liną i ruszamy dalej.

Wspinanie zajmuje nam niemal 12h! Tempo mamy przynajmniej dobre, nie robimy praktycznie w ogóle przerw, wszystkie operacje staramy się wykonywać możliwie jak najsprawniej, a mimo to zajmuje to tyle czasu! Na drodze panuje duży ruch (naliczyłem 7-8 zespołów), które niestety przeszkadzają sobie nawzajem. Podejrzewam że w weekend może być tu dwa/trzy razy więcej wspinaczy, co jeszcze pogorszyłoby sprawę.


Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny
Spojrzenie na drogę Cassina

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny
Na pierwszych wyciągach tłoczno

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Droga oferuje piękne, lite wspinanie. Mimo że w opisie widnieje jako „czwórka” to trudności zdecydowanej większości wyciągów są między IV a V. Są dwa/trzy kluczowe miejsca za V+. Warto więc mieć lekki zapas, żeby sprawnie pokonywać kolejne metry. Stanowiska są „obite” i jest ich dużo (nie wszyscy muszą iść do tych samych). W trudnych miejscach jest sporo spitów i haków. Droga przebiega bardzo logicznie, jest parę przewinięć, ale raczej ciężko się zgubić. Pamiętam tylko jedno mylące miejsce (zaznaczone na topo).

W zasadzie jedynym minusem Piz Badile – jest jego popularność.

Jak wspomniałem, wspinaliśmy się w otoczeniu kilku zespołów. Z wieloma osobami dużo rozmawialiśmy i dzieliliśmy się swoimi doświadczeniami, odczuciami co było świetne. Niestety były też momenty gdzie sobie przeszkadzaliśmy nawzajem, liny się krzyżowały, lub ktoś zrzucił kamień. Spotkani włosi byli bardzo sympatyczni, a podczas zejścia wręcz się zaprzyjaźniliśmy :) Byli też przewodnicy z klientami którzy bardzo słabo się wspinali, wyglądało to trochę komicznie i trochę strasznie.


Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Końcowe wyciągi to już w zasadzie kilkaset metrów, niezwykle ostrej i lufiastej grani. Od tego momentu już nieco zwolniliśmy (wiedząc że zdążymy w jakimś sensownym czasie). Można było w końcu zrobić trochę zdjęć i podziwiać fenomenalne widoki. Sceneria była wręcz bajeczna.

Na szczycie meldujemy się około 17:30, zmęczeni ale jakże szczęśliwi! Zbijamy piątki, dopijamy kilka kropel wody jaka nam została i zaczynamy zejście.

Wspomniani wcześniej włosi, niebardzo byli w tym temacie przygotowani (w skrócie: jedni nie wiedzieli gdzie, a drudzy nie wiedzieli jak), stąd też dołączyli do nas :)


Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny

Ogólnie zejście zajęło nam około 4,5h. Wykonaliśmy 6 zjazdów. Trzeba było trochę pokombinować żeby odnaleźć właściwą drogę. Zaklinowała się lina, no i było trochę przygodowo, ale ostatecznie wszyscy schodzimy bezpiecznie.

W tym momencie łapie nas zmrok, na szczęście w oddali widać już światła schroniska (Rifugio Gianetti) do którego podążamy. Meldujemy się tam po godzinie, wypijamy po piwku i padamy na łóżka. Zmęczenie jest ogromne, ja zasypiam po 10 sekundach, w ubraniu :)

Powrót kolejnego dnia też nie jest taki szybki i przyjemny. Wychodzimy skoro świt, do pokonania mamy trzy przełęcze. W jednym momencie mylimy słabo oznaczoną drogę. Wędrówka przebiega przez dziki i mało uczęszczany zakątek Alp. Ostatecznie dojście na parking zajmuje z 10h. Pętla którą trzeba zrobić, jest naprawdę duża :)


Crazy_Alpinist wspinanie na Piz Badile - Nordkante Filar Północny
Zespół na piku

Wiesław prowadzi całą ekipę 

Włosi nie ufają starym hakom, i dobijają kolejne :D

Wschód kolejnego dnia

Droga powrotna to też nie przelewki

Podsumowując, polecam Piz Badile Nordkante każdemu kto czuje się na siłach na taką wspinaczkę. Wszystkie pochlebne opinie o tej górze i drodze są prawdziwe. Zamierzamy wrócić jeszcze kiedyś na wspomnianą drogę Cassina, która wydaje się jeszcze piękniejsza. Dzień podejścia i dzień zejścia nie wydaje się wygórowaną ceną za taką przygodę. Cieszymy się że trafiliśmy z pogodą (codziennie popołudniu, wieczorem lub w nocy były burze – poza dniem naszego ataku).


Wspinali się:

Wiesław, Kuba i Kuba

KW Kraków

Sierpień 2022


W skrócie:

-Dojazd do miejscowości BONDO w Szwajcarii, nieopodal granica z Włochami

-Parking jest darmowy

-Szlak do schroniska Sasc Fura, jest oznaczony dobrze, zajmuje 6-7h

-Schronisko w cenie 30 franków, nie korzystaliśmy ale polecamy zdecydowanie (zamiast noszenia tych śpiworów itd)

-Spaliśmy w kolibie pod ścianą, których jest tam dużo. Pani w schronisku nie miała nic przeciwko jak jej się przyznaliśmy

-Wspinaczka zajęła nam 11h; bez blokowania innych zespołów, plus mega szybkie tempo może dało by się zejść do 8/9h, mniej to już ciężko

-Główną trudnością na drodze są inni wspinacze, szczególnie przewodnicy udają że Cie nie widzą i wręcz deptają po innych ludziach

-Do asekuracji wystarczy standardowy set (kilka frendów, kostki, taśmy), stanowiska są obite i jest ich dużo

-My szliśmy na dwóch linach 60m. Inni szli tak jak my albo na pojedynczej (i potem mieli problem z ze zjazdami)

-Droga naprawdę trzyma niemal cały czas trudności IV/V więc warto mieć lekki zapas, bo nam wyszło 25 wyciągów! Dobra kondycja wskazana!

-Zejście jest dużo trudniejsze orientacyjnie, warto iść za jakimś przewodnikiem

-Schronisko po stronie włoskiej (Rif. Gianetti) jest w cenie około 15/20e, bardzo fajne miejsce

-Powrót przez góry do Bondo jest mordengą :)

-Można zejść na stronę włoską i podjechać drogą (zostawić tam jedno auto, albo zabrać się z kimś)

-Możliwe (przynajmniej w teori) są jeszcze zjazdy linią drogi (z powrotem na stronę szwajcarską), ale jakoś sobie tego nie wyobrażam, gdyż nam wyszło 25 wyciągów, i ogólnie było by to karkołomne zadanie

Komentarze

  1. Napotkani włosi (po fakcie) powiedzieli, ze podobnież istnieje nowa linia zjadów. po pierwszym zjezdzie nalezy zjechac na lewo (stojac przodem do sciany), za przelamanie. podobno mamy wowczas 4 zjazdy ze stanowisk po 60m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też to słyszeliśmy ale w dalszym ciągu nie udało się znaleźć tej linii :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Biancogratt – najpiękniejsza grań Alp. Wspinaczka na Piz Bernina 4049m.

Eiger niesamowitą granią Mittellegi