Matterhorn / Mt. Cervino - zima
Minęły dwa tygodnie od powrotu z Cervini, urokliwego włoskiego miasteczka położonego u stóp majestatycznego Matterhorn'u (4478m). Tym razem znów góra pozostała niezdobyta, mimo to wyjazd uważam za świetną górską przygodę. Nie brakowało torowania w głębokim śniegu, walki z huraganowym wiatrem oraz siarczystym mrozem. Posmakowaliśmy także nieco wspinaczki w lodzie i skale, oraz nocnego, troszkę przerażającego przejścia przez lodowiec. Poniżej kilka zdjęć, pokazujących jak piękną scenerię mieliśmy przez te 10 dni. W tym czasie wspięliśmy się na wysokość około 3500m, różnymi drogami, niestety ogromna ilość śniegu zmusiła nas do odwrotu. Atakowaliśmy górę od południa, próbując dostać się na grań "Lion". Po złamaniu pogody podjęliśmy jeszcze próbę wejścia na Breithorn (4163m) i dalej planowaliśmy Castor (4228m) oraz Pollux (4092m). Tym razem plany pokrzyżowała nam kontuzja. Potęga gór znów udzieliła nam srogiej lekcji, jak marnym pyłkiem jesteśmy na ziemi. Na szczę