GrossGlockner 3798m - Wejście słynną granią Studlgrat!
GrossGlockner - Studlgrat - Relacja z wspinaczaki W końcu dotarło do mnie, że ślęczenie przed prognozami pogody i oczekiwanie tej idealnej mija się z celem. W górach i tak nigdy nie wiesz na co trafisz. To był impuls. Dzwonię do Jarka. -Słuchaj, tak się nie da, nigdy nie pojedziemy. Kiedy możesz wyrwać 4 dni? Jaro szybko znalazł jakiś termin. Prognozy akurat też nie były najgorsze. Jeszcze email do Krzycha; jak pojedzie będzie dobry zespół - pomyślałem. Plecaki spakowane. Ta nie odparta myśl że coś zapomniałeś zabrać, zawsze mnie to męczy, choć nigdy niczego istotnego nie zapomniałem. Droga mija szybko. Czujesz już zapach zbliżającej się przygody. Rozmowy o górach, o planach i marzeniach. Lubie ten moment, lekkie napięcie, podniecenie, które nie ustannie pomalutku ciągle wzrasta. Na chwilę przysnąłem. Otwieram oczy, lekko świta. Jesteśmy! Krzyczę w myślach, od razu jestem rozbudzony. Dokoła wszędzie góry, właśnie wjeżdżamy kręta drogą na jakąś przełęcz. Już już cora